Różnego rodzaju poczęstunki i napitki bywają na większości wernisaży. Z napitków najczęściej alkohol, a najchętniej wino. Poczęstunki są raczej na zimno i w formie szwedzkiego stołu. Okazuje się, że słodkości są niechętnie widziane (przez organizatorów). Wernisaż Ewy Ciepielewskiej – „Kobiety, które wstrząsnęły światem” odbył się w Dzień Kobiet, padał śnieg, a atmosfera ciepła i sympatii panowała tylko w Galerii Sztuki Milano.
Gości poczęstowano mini-babeczkami z ciasta francuskiego w wersji wytrawnej, bo z pastą rybną – trafiłam na łososia i tuńczyka (prosta i szybka przekąską – wystarczy gotowe korpusy z ciasta francuskiego napełnić za pomocą szprycy pastą rybną (ryba w wersji gotowanej lub wędzonej zmiksowana z serkiem lub majonezem i przyprawami) i przybrać listkami różnych ziół czy kolorową rybią ikrą, mogą być też kawałki warzyw, np. papryki, oliwek, ogórka. W wersji „na lenia” – wszystko można kupić w sklepie – korpusy babeczek i pastę różnych smaków)
oraz wytrawnym winem czerwonym i białym.