Catering transatlantycki składa się z posiłku ciepłego oraz zimnego. A zaczyna się od napojów – do wyboru: herbata, kawa (też z mlekiem), woda, soki (jabłkowy, pomarańczowy, z czarnej porzeczki i pomidorowy), alkohol (wino białe i czerwone, wódka i whiskey):
– Sok pomidorowy z solą i pieprzem oraz wódka (na poprawę krążenia).
Pierwszy posiłek był daniem ciepłym z bułką (też na ciepło) z dodatkami do własnoręcznego zrobienia kanapki. Przy zakupie biletu można wybrać dla siebie rodzaj diety i jest to bardzo dobre rozwiązanie. Jest posiłek zwykły, koszerny, hinduski, wegetariański (też bezmleczny), dla dzieci, bez ryb i inne dla alergików etc. Dieta specjalna dostaje posiłek przed posiłkiem normalnym, więc jej wybór wydaje się być dobry dla głodomorów;) Wszystkie posiłki rozdawane są w ślicznym pudełku (z opisanym wewnątrz pomysłem na design):
– Danie hinduskie z mięsem – ryż biały ze smażonym w panierce filetem rybnym oraz z warzywami na ciepło (marchew, fasolka, brokuł, kalafior). Niezłe, ale ryba o zapachu sklepu rybnego.
– Wegetariańskie bezmleczne (czyli prawdopodobnie wegańskie) – ryż biały z warzywami (papryka kolorowa, bakłażan) w sosie pomidorowym. Albo bardzo smaczne, albo byłam tak głodna, że zjadłabym wszystko ze smakiem;) Szkoda, że posiłek nieprawidłowo zbilansowany – gdzie białko?
– Do zestawu hinduskiego była sałatka a’la caprese (pomidor, mozarella) oraz polędwica z indyka i indyk pieczony na zimno z przybraniem warzywnym. Dodatkowo sos vinaigrette (dla mnie zbyt octowy), masło i podgrzewana bułka (duży plus za ciepłą bułkę!). Na deser mały wafelek z czekoladą.
– Do zestawu wege była sałatka warzywna (2 rodzaje sałaty, pomidor, świeży ogórek, rzodkiewka, seler naciowy oraz kiełki) oraz warzywa na kanapkę (natka pietruszki, papryka żółta, świeży ogórek). Dodatki do zestawu takie, jak w daniu hinduskim, ale zamiast masła – margaryna! Dobrze, że pamiętali o bezmlecznym tłuszczu na kanapkę;) Minus natomiast za wafelek, w którym już mleko było. Oczywiście mi taki fail nie przeszkadzał, bo mleko jadam, ale szkoda, że do końca nie pamiętali o wegańskiej diecie.
Jakieś dwie lub trzy godzin przed lądowaniem otrzymaliśmy posiłek zimny:
– Dania zimne były powtórką z rozrywki (bułka z polędwicą z indyka z warzywami oraz bułka z warzywami) plus owoce (kiwi, pomarańcza, winogrona) i wafelek.