W zasadzie do Mezzo – Italian Steakhouse zwabiła nas pizza z pieca, a nie steki…
Przytulny ogródek (wnętrze okazało się być również „w moim stylu” – biały minimalizm, drewniana podłoga i lustra jak obrazy), chillowa muzyka i świetne jedzenie:
– Sałatka Szefa Kuchni z kozim serem na ciepło – była cudowna estetycznie, smakowo i ilościowo – sałata pekińska i czerwona, papryka czerwona i żółta, gruszki i brzoskwinie, orzechy włoskie i pinii, ocet balsamiczny, całość zwieńczona panierowanym i usmażonym krążkiem lekko pikantnego sera koziego – rewelka bez dwóch zdań!
– Pizza napoli z anchois – jak dla mnie mogłaby być bardziej przypieczona, ale i tak była bardzo smaczna. Cudowna mozzarella, anchois ile trzeba i odpowiednio cienkie, typowo włoskie ciasto.
Polecam, bo fajne menu, fajne miejsce i fajny klimat. Mamy już w planach powrót na domowe hamburgery;)